Wybawienie od zamarznięcia: 45-latek uratowany z lodowatej pułapki w Olsztynie

W czwartek, 13 lutego, chwilę przed godziną szesnastą, służby ratunkowe w Olsztynie otrzymały niecodzienny sygnał. Informacja, która do nich dotarła, mówiła o „człowieku uwięzionym w lodzie”. Zgłoszenie to skierowało działania ratunkowe na ulicę Kapitańską.

Zostały tam skierowane cztery jednostki straży pożarnej, w tym jeden zespół wyposażony w łódź. Jak się później okazało, potrzebujący pomocy 45-letni mężczyzna znajdował się około 300 metrów od brzegu. Lodowa tafla pod nim nagle się załamała, wpadł do wody. Mimo to, mężczyźnie udało się wydostać na grubszy fragment lodu i stamtąd rozpocząć wołanie o pomoc.

Po bezpiecznym wyciągnięciu go na brzeg, mężczyzna był już mocno wyziębiony. Przybyłe służby natychmiast przetransportowały go do najbliższego szpitala. Tam poddany został szczegółowym badaniom mającym na celu ocenę jego stanu zdrowia po tym wstrząsającym zdarzeniu.

Przy tej okazji warto przypomnieć, że minimalna grubość lodu, na którym można się bezpiecznie poruszać wynosi około 10 centymetrów. Taka warstwa lodu jest w stanie utworzyć się tylko po wielu dniach niskich temperatur, kiedy przez całą dobę termometr pokazuje wartości poniżej -10 stopni Celsjusza.