Pod osłoną nocy, na olsztyńskim osiedlu Kętrzyńskiego, doszło do wybuchu pożaru w jednym z budynków mieszkalnych. Ogień uniemożliwił lokatorom samodzielne opuszczenie obiektu, jednak na szczęście, pierwszymi, którzy dotarli na miejsce, byli policyjni wywiadowcy.
W środku nocy między wtorkiem a środą (18/19 marca), operator numeru alarmowego otrzymał zgłoszenie o pożarze w klatce schodowej jednego z bloków na osiedlu Kętrzyńskiego. Natychmiast wysłano służby ratownicze, ale to policjanci z Ogniwa Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie jako pierwsi dotarli na miejsce.
Policjanci próbowali dostać się do środka budynku, lecz droga była zasłonięta przez płomienie i gęsty dym. Wobec to, podjęli decyzję o ewakuacji mieszkańców przez okna. Zaczął się nieplanowany alarm – pukanie w szyby parterowych mieszkań i ostrzeganie mieszkańców piętra.
Dwóch starszych lokatorów miało trudności z bezpiecznym opuszczeniem mieszkań przez okna. Policjanci pomogli im bezpiecznie opuścić pokoje i oddalić się od płonącego budynku. Jedna osoba, niestety niezdolna do samodzielnej ewakuacji, pozostała na miejscu. Wywiadowcy jednak dokonali wszystkich możliwych kroków, aby zapewnić jej bezpieczeństwo – upewnili się, że ogień nie dotarł do drzwi jej mieszkania i przewietrzyli pomieszczenie. Dodatkowo sprawdzili też, czy nikt więcej nie został w mieszkaniach na parterze.
Blok składał się z jednego piętra, więc funkcjonariusze skierowali mieszkańców wyższej kondygnacji, aby stanęli w oknach i informowali o swoim stanie. Łącznie w czasie akcji policjanci ewakuowali 11 osób. Gdy straż pożarna ugasiła płomienie i usunęła dym, wszyscy lokatorzy mogli wrócić do swoich domów. Nikt z nich nie wymagał hospitalizacji.
Obecnie śledczy z Olsztyna prowadzą dochodzenie w celu ustalenia przyczyn tego zdarzenia. Kluczowe znaczenie ma tutaj opinia biegłego z zakresu pożarnictwa.