W niewielkim mieście Nidzica, położonym na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, doszło do niecodziennego zdarzenia. 67-letni mężczyzna w stanie nietrzeźwości postanowił przejechać przez centrum miasta, co zakończyło się uszkodzeniem miejskiej infrastruktury. Jego jazda została przerwana dopiero przed Urzędem Miasta, gdzie rozbił się, niszcząc wszystko na swojej drodze. Badanie alkomatem wykazało obecność 2 promili alkoholu w jego organizmie.
Chaotyczna jazda przez centrum
Incydent miał miejsce w niedzielne południe, kiedy to kierowca poruszał się ulicą Plac Wolności w Nidzicy. Mężczyzna stracił kontrolę nad swoim Volvo, co doprowadziło do serii kolizji z elementami miejskiej zabudowy. Na jego drodze znalazły się m.in. słupki odgradzające jezdnię, pojemniki na odpady, znaki drogowe, a także hydrant.
Pijany mieszkaniec Janowca Kościelnego
Po zatrzymaniu się przy Urzędzie Miasta okazało się, że kierowcą jest mieszkaniec pobliskiej gminy Janowiec Kościelny. Mężczyzna był w stanie upojenia alkoholowego, co wyjaśniało jego nieodpowiedzialne zachowanie za kierownicą. Pomimo dramatycznego charakteru zdarzenia, kierowca nie odniósł żadnych obrażeń i nie wymagał interwencji medycznej.
Konsekwencje prawne
Policja szybko podjęła działania mające na celu zabezpieczenie sytuacji. Funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy 67-latka oraz dowód rejestracyjny pojazdu. Auto zostało zabezpieczone procesowo. W najbliższej przyszłości mężczyzna stanie przed sądem, by odpowiedzieć za spowodowanie zdarzenia drogowego pod wpływem alkoholu.
Całe zajście w Nidzicy stanowi nie tylko ostrzeżenie dla innych kierowców, ale również przypomnienie o surowych konsekwencjach prawnych związanych z prowadzeniem pojazdów w stanie nietrzeźwości.