Od długiego czasu, inżynierowie drogownictwa twierdzą, że planowana trasa drogi ekspresowej nr 16 musi biegnąć przez Wielkie Jeziora Mazurskie. Jednak, ich argumenty spotkały się z niezadowoleniem ze strony ekologów i działaczy społecznych. Ci ostatni proponują alternatywne rozwiązania i oskarżają władze o brak perspektywicznego myślenia. Pytanie, które strona ma rację w tym sporze o przyszłość komunikacyjną Warmii i Mazur, pozostaje otwarte.
Idea połączenia Warmii z Podlasiem za pomocą nowoczesnej, szybkiej drogi powstała jeszcze w latach PRL-u. Prace nad aktualnym projektem, mającym na celu stworzenie tranzytu do krajów bałtyckich i Białorusi, rozpoczęły się w 2007 roku. Początkowo dotyczyły one wyboru przebiegu trasy DK16 na odcinku między miejscowościami Borki Wielkie a Mrągowem oraz Mrągowem a Orzyszem. Rok później zakres prac został rozszerzony o rejon Ełku. Planowana trasa „szesnastki” ma ostatecznie prowadzić do Białegostoku.
Zdaniem inwestora, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, od początku prace nad projektem uwzględniały opinie społeczeństwa. W trakcie planowania odcinka Sorkwity-Ełk rozważano 41 różnych tras. Trzy z nich (A, B, C) zostały wybrane do dalszych prac. Jednakże, wariant A został szybko odrzucony ze względu na potencjalne zagrożenie dla obszaru Natura 2000.