19 września, czyli ostatniego czwartku, zakończył się czas ukrywania dla czterech mężczyzn, którzy do tej pory skutecznie unikali organów ścigania. Pierwszy z nich, zdradził swoją obecność w niecodzienny sposób. Zasugerował taksówkarzowi, że coś jest nie tak poprzez nadmierną ekspresję podczas pożegnania z kobietą. Kierowca samochodu alarmowo powiadomił policję o nietypowej sytuacji.
Policjanci z olsztyńskiej Komendy Miejskiej Policji, konkretnie z Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób, tego samego dnia aresztowali dwóch pięćdziesięciolatków poszukiwanych listami gończymi. Jeden z nich, 55-latek, teraz musi odbyć wcześniej nałożoną karę pozbawienia wolności przez pół roku. W areszcie spotkał drugiego aresztowanego – 52-latka. Ten też liczył na to, że uniknie trzymiesięcznej kary za kratami.
Inny przypadek to ujęcie 27-letniego mężczyzny, który swoją agresywną postawę podczas kłótni ze swoją dziewczyną zdradził swoją tożsamość. Kierowca taksówki, którym kobieta zamierzała odjechać, poinformował policję o całym incydencie. Policjanci na miejscu szybko ustalili, że ten gwałtowny mężczyzna jest poszukiwany przez lokalną komendę powiatową. Wydawało mu się, że może zignorować wezwania do stawienia się na przesłuchanie w charakterze podejrzanego.
Ostatni z aresztowanych to 54-letni mężczyzna. Wcześniej został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. Uznał jednak, że opuszczenie kraju oznacza uniknięcie odpowiedzialności prawnej. Został jednak zaskoczony, gdy funkcjonariusze Straży Granicznej go zatrzymali i przekazali policji. Teraz czeka go proces sądowy oraz możliwość otrzymania trzyletniego zakazu prowadzenia pojazdów oraz trzy lata pozbawienia wolności.