Młody mężczyzna, który został zatrzymany przez detektywów z Olsztyna po przestępstwie rozbójniczym, spędzi w areszcie przynajmniej następne trzy miesiące. W wieku 25 lat, jest on podejrzewany o to, że zaatakował swoją ofiarę, ukradł jej telefon komórkowy oraz gotówkę, a następnie na drugi dzień groził jej i próbował wymusić na niej wycofanie zeznań. Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty i stanie przed sądem jako recydywista. Za swoje czyny grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Interwencja policji miała miejsce w środę, 25 września, po zgłoszeniu o kradzieży rozbójniczej w pobliżu dworca kolejowego w Olsztynie. Zgodnie z relacją ofiary, nieznany wcześniej mężczyzna podszedł do niej, skonfiskował jej telefon i gotówkę, a potem ją uderzył.
Pokrzywdzony zdecydował się zgłosić incydent do lokalnej policji i odbył przesłuchanie. Śledztwo w tej sprawie podjęli oficerowie z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. W ciągu niewiele ponad 24 godzin od zgłoszenia, podejrzewany znalazł się już w rękach policji.
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że zatrzymany mężczyzna spotkał swoją ofiarę na ulicy krótko przed swoim aresztowaniem. Wtedy to groził jej i próbował wymusić na niej wycofanie zarówno zgłoszenia, jak i zeznań.
Podejrzany 25-latek usłyszał dwa zarzuty: kradzież rozbójniczą i naciskanie na świadka poprzez groźby. Zebrane przez śledczych dowody były wystarczające, aby zastosować wobec niego tymczasowe aresztowanie.
Mężczyzna nie był nieznany lokalnym służbom ścigania, wcześniej już był karany za podobne czyny. Tym razem stanie przed sądem jako recydywista, co oznacza, że może mu grozić kara do 15 lat pozbawienia wolności.