Kilka dni temu w Olsztynie miało miejsce zatrważające zgłoszenie w trakcie którego padła informacja odnośnie podłożonych ładunków wybuchowych. 27-latek wykonał telefon, który nie miał nic wspólnego z rzeczywistością. W trakcie rozmowy telefonicznej mężczyzna poinformował, że w zakładach pracy na terenie Dywit znajdują się cztery bomby. Służby policyjne i patrole, straż pożarna oraz karetki, wszyscy wzięli udział w akcji. W pierwszej kolejności odbyła się izolacja obiektu oraz pobliskiego sklepu. W sumie ewakuacja objęła kilkaset osób. Nieco później policja sprawdziła dokładnie cały obiekt, ale czterech bomb nie znalazła. Za telefon prawdopodobnie odpowiada mężczyzna, który pracuje w zakładach. Jego głos rozpoznano przy pomocy Centrum Powiadamiania ratunkowego. Po jego zatrzymaniu skontrolowano mieszkanie, gdzie znaleziono kilka telefonów komórkowych, gdzie jeden prawdopodobnie posłużył do wykonania zgłoszenia. Już wkrótce stanie przed sądem z zarzutem fałszywego alarmu. Mężczyzna cały czas nie przyznaje się do winy, jednak grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Na chwilę obecną pozostaje on pod stałym nadzorem policji.