W najbliższym czasie 26-letni mężczyzna stanie przed sądem, oskarżony o to, że pomimo wyraźnych sygnałów dźwiękowych i świetlnych, zignorował polecenie zatrzymania pojazdu przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego. Zgodnie z kodeksem karnym, takie postępowanie może wiązać się z karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. W tym przypadku, powodów takiego działania można było szukać w obowiązującym zakazie sądowym dotyczącym kierowania pojazdami mechanicznymi, który nałożony był na omawianego mężczyznę.
Wszystko rozegrało się w poniedziałek (22.01.2024 r.), kilka minut po godzinie 21:00. To właśnie wtedy, podczas pomiaru prędkości w miejscowości Jędrychów, policjanci zauważyli mężczyznę za kierownicą skody. Postanowili go zatrzymać do kontroli drogowej, jednak kiedy podali mu jasny sygnał do zatrzymania, ten dość niespodziewanie zignorował polecenie i kontynuował jazdę, a nawet rozpoczął ucieczkę.
Próba zgubienia ścigających go policjantów skierowała mężczyznę do pobliskiego lasu, w którym dzięki wzniesieniom i zakrętom miał nadzieję zgubić ślad. W pewnym momencie skoda gwałtownie zatrzymała się, a na jej pokładzie zapalono światła awaryjne. Jak się okazało, kierowca porzucił samochód i schował się w lesie, pozostawiając na pokładzie pasażera. W toku późniejszych czynności policyjnych ustalono, że za kierownicą siedział wspomniany wcześniej 26-latek. Zignorowanie polecenia zatrzymania wynikało z faktu, iż mężczyzna prowadził samochód pomimo istniejącego na niego sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi. Teraz będzie musiał tłumaczyć się z tego przed sądem.
Zgodnie z przepisami kodeksu karnego, sam fakt ignorowania polecenia zatrzymania do kontroli drogowej jest wystarczającym powodem do nałożenia kary więzienia do 5 lat.