Po siedmiu kolejach rozgrywek w 1. lidze futsalu dla pań, dwie zespoły z Olsztyna zasługują na szczególne wyróżnienie. AZS UWM High Heels Olsztyn przoduje w lidze z pełnym zestawem punktów, a tuż za nim plasuje się Stomil Olsztyn.
W ostatnią niedzielę drużyna AZS UWM High Heels Olsztyn wystąpiła na swoim domowym boisku przeciwko Heliosowi Białystok. Drużyna gospodarzy zdobyła 11 bramek, podczas gdy ich przeciwnicy odpowiedzieli jedynie czterema trafieniami.
– Moim zdaniem, zespół Heliosa Białystok to najbardziej wymagający rywal w lidze. Są to doświadczeni gracze o dobrym stylu gry – wyznała po meczu Aleksandra Kojadyńska, trenerka grająca w AZS UWM High Heels. – Helios pokazał duże zaangażowanie. Wiedzieli, że muszą ten mecz wygrać, aby mieć szansę dogonić nas w tabeli. Było to widoczne od pierwszych minut gry – grali bardzo twardo. Ten mecz nie zapowiadał na początku, że zdobędziemy aż jedenaście bramek. Wykorzystałyśmy wszystkie nasze możliwości. Każda z zawodniczek miała swoje chwile i jestem zadowolona z każdej z nich – dodała.
Z kolei piłkarki Stomilu Olsztyn rozegrały w piątek mecz na wyjeździe z Forty Piątnice. Pod wodzą trenera Marka Maleszewskiego, udało im się pokonać ten zespół po raz trzeci w tym sezonie. Poprzednie zwycięstwa miały miejsce w lidze i podczas rozgrywek Pucharu Polski.
– Nasze rywalki od samego początku prezentowały bardzo agresywną i niesportową postawę, co wprowadziło napiętą atmosferę na parkiecie – opowiedziała po meczu Wiktoria Kowalczyk, zawodniczka Stomilu Olsztyn. – Jedna z zawodniczek Piątnicy zaatakowała naszą piłkarkę, ale nie otrzymała za to czerwonej kartki. Przez cały mecz skupiałyśmy się na atakach na bramkę, ale nie potrafiłyśmy skutecznie kończyć akcji, co wykorzystały nasze przeciwniczki – dodała Kowalczyk.