Po dwumiesięcznej przerwie związanej z samozapłonem jednego z silosów, Olsztyńska Instalacja Termicznego Przekształcania Odpadów (ITPO) wznowiła swoją działalność. Obecnie znajduje się ona w fazie prób eksploatacyjnych, które mają na celu sprawdzenie możliwości dostarczania ciepła dla mieszkańców Olsztyna poprzez przekształcenie odpadów.
Zdarzenie, które doprowadziło do tymczasowego zamknięcia instalacji, miało miejsce pod koniec lutego, kiedy to wybuchł pożar w spalarni usytuowanej przy ulicy Bublewicza. Popiół zgromadzony w jednym z silosów zapalił się samoczynnie, co skutkowało koniecznością jego ewakuacji i gaszenia poza terenem obiektu. Jako jedną z przyczyn incydentu podaje się nadmierną ilość dozowanego węgla aktywnego, stosowanego w procesie oczyszczania spalin.
Administrowanie spalarnią leży w gestii firmy Dobra Energia dla Olsztyna. Po pożarze szacunkowa wartość strat wynosiła około 50 milionów złotych, jednak przedstawiciele spółki nie potwierdzili wtedy tych informacji. Obecnie trwa postępowanie ubezpieczeniowe dotyczące incydentu, dlatego konkretna suma strat pozostaje nieznana dla pracowników. Zdaniem rzecznika firmy, skala pożaru była na tyle niewielka, że partnerzy spółki nie powinni ucierpieć.
Prezes spółki, Krzysztof Witkowski, poinformował publicznie o szybkiej i skutecznej reakcji na lutowe zdarzenie, które nie miało negatywnego wpływu na mieszkańców Olsztyna ani na środowisko naturalne. Dodatkowo zapewnił, że zostały podjęte kroki w celu minimalizacji ryzyka powtórzenia się podobnej sytuacji w przyszłości.
ITPO wraca do fazy prób eksploatacyjnych, które mają na celu sprawdzenie poprawności działania procedur oraz regulacji i optymalizacji całego systemu. Instalacja ta ma za zadanie produkcję czystej i ekologicznej energii z odpadów komunalnych. Planuje przetwarzać rocznie 100 tysięcy ton odpadów, co daje średnio 9 tysięcy ton miesięcznie, uwzględniając procesy remontowe.