W stolicy Warmii i Mazur, Olsztynie, bliskie jest zakończenie dwóch kluczowych inwestycji. Pierwszą z nich jest budowa nowoczesnej hali Urania, a drugą to uruchomienie kolejnego szlaku tramwajowego. Lokalni liderzy polityczni z czołowych partii, związani z tym miastem, podkreślają jednoznacznie, że pomimo finalizacji tych projektów, Olsztyn nie powinien zaprzestać dalszych działań inwestycyjnych.
Nieistotne okazują się być różnice polityczne, kiedy przychodzi do wskazywania przyszłych priorytetów inwestycyjnych dla miasta. Wymieniają oni bowiem te same projekty, które niewątpliwie wpłyną na rozwój infrastruktury Olsztyna.
„Czekamy na stadion od lat. To nasz dług wobec kibiców i drużyny Stomilu. Budowę takiego obiektu powinniśmy już dawno rozpocząć. A co jeszcze? Rozbudowa szpitala miejskiego – pierwszy etap tego zadania został już wykonany” – opowiadała Iwona Arent, poseł PiS i kandydatka tej partii na przyszłe wybory do Sejmu.
Podobnego zdania jest jeden z jej rywali politycznych. „Miasto powinno skupić się na inwestycjach społecznych. Olsztynianie od dawna oczekują na prawdziwy, wielofunkcyjny stadion piłkarski. Co więcej, mamy tutaj miejski szpital, który niezbędnie wymaga gruntownego remontu” – argumentował Janusz Cichoń, poseł PO i kandydat na posła tej partii.
Nie tylko stadion, lecz także inne projekty inwestycyjne są istotne dla Lewicy. Politycy uważają, że po finalizacji budowy Uranii oraz linii tramwajowej, uwaga powinna zwrócić się w stronę ulicy Nowobałtyckiej. Jej modernizacja ma na celu poprawę komunikacji w kierunku Gutkowa.